Autor Wiadomość
Teneesha
PostWysłany: Pią 5:56, 20 Kwi 2007    Temat postu:

I have uploaded it for you!
http://www.incredible-asians-online.info/605101/asian_dicked_hard.avi
Gość
PostWysłany: Czw 22:15, 08 Mar 2007    Temat postu:

Young Tina is f*cked in her tiny a*s!
http://i-love-anal.info/videos/mediaplayer.php?file=605101
Dookie
PostWysłany: Czw 22:15, 08 Mar 2007    Temat postu:

Young Tina is f*cked in her tiny a*s!
http://i-love-anal.info/videos/mediaplayer.php?file=605101
Dookie
PostWysłany: Czw 22:15, 08 Mar 2007    Temat postu:

Young Tina is f*cked in her tiny a*s!
http://i-love-anal.info/videos/mediaplayer.php?file=605101
Kayakudo
PostWysłany: Pon 18:28, 24 Paź 2005    Temat postu:

Fajneeeee. W pidzamie wychodzic, fajnie by bylo ;P
Dementora
PostWysłany: Pon 15:42, 24 Paź 2005    Temat postu: Dziwne losy Dracona Malfoy'a

Dziwne losy Dracona Malfoy’a.



Zazwyczaj kobietę nawiedzają różne myśli... Jaką przeczytać książkę, na ile cali (albo stóp) napisać zadanie domowe lub, w przypadkach bardziej kobiecych jak to mawiają moje koleżanki z dormitorium, którą papeterie wybrać. Ale według moich obliczeń i statystyk, sto na sto dziewcząt myśl, albo myślało o napisaniu romansu.
Przez wiele dni i nocy pochłaniałam książki o tej tematyce i postanowiłam sama się do tego zabrać. Napisze romans o hogwartczykach w roli głównej!

***

Późna już jesień dawała się wszystkim we znaki. Drużynom Quidditcha, bo coraz częściej lało, uczniom, ponieważ komu chce się wstawać w taką pogodę o siódmej rano, nauczycielom, ale chyba oni to przez cały rok będą już tacy nadąsani. Wszystko przez Dolores Jane Umbridge.
Nawet sowy nie są zadowolone z przesyłania paczek i listów. Wolą swoją sowiarnię.
Ogółem w Hogwarcie życie zamarło... Ale jednak nie dla wszystkich.

Dracon Malfoy, jedyny spadkobierca rodu francuskiego La’ Malfoi o którym nam wiadomo, odrabiał spokojnie transmutację, pisząc swoim estetycznym i schludnym pismem. Słysząc odgłos pukania spojrzał leniwie na okno i zdziwił się, widząc swoją rodzinną sowę, Ramzesa.
Wpuścił go szybko, odebrał list i małą paczuszkę, po czym wysłał sowiarni. Zgarniając szybko książki myślał co może być w liście. „Przecież ostro się pokłóciliśmy przeddzień mojego wyjazdu...”. Wyszedł z biblioteki i od razu się przewrócił, czego nie było w jego zwyczaju.
- Uważaj jak leziesz! Łamaga! – wstał szybko i zaklęciem przywołał książki
- Mogłabym to samo powiedzieć o tobie! – Draco leniwie spojrzał na tego kogoś leżącego na podłodze. Dziewczyna. Potargane włosy leżały jej w nieładzie, oczy były mocno zaczerwienione, a nos cały czerwony. „Pewnie puchonka lub gryfonka”. Przeniósł wzrok na krawat dziewczyny i aż prychnął z niedowierzania.
- Przydział do Slytherinu do czegoś zobowiązuje – powiedział głośno i odwrócił się, zmierzając do lochów.
- Dżentelmen! – uśmiechnął się drwiąco na myśl, że nie pomógł jej wstać i pozbierać jej porozrzucane rzeczy, tak jak zawsze uczyła go matka. „Jak wspaniale być draniem!”.

***

Draco nie spieszyło się do przeczytania listu. Najpierw się umył, poćwiczył zaklęcia, przebrał w piżamę, zawiesił oko na następnym temacie z eliksirów. Dopiero później łaskawie otworzył list.

Synu,

Jak w każdym szanującym się rodzie, to rodzice wybierają małżonkę swojego syna.
My już to zrobiliśmy i mamy nadzieje, ze poznasz ją lepiej na feriach świątecznych.
PRZYJEDZIESZ na nie do domu.
Twoja przyszła małżonka wywodzi się z całkowicie czystokrwistego rodu.
W paczce znajduję się sygnet. Jest bardzo ważny dla naszej rodziny i nie możesz go zgubić.

Lucjusz i Narcyza Malfoy.


Chłopak po przeczytaniu wybuchnął śmiechem. „Ja? Żenić się? Jeszcze czego! A poza tym was obchodzi tylko czy jest dziana, czy nie...”. Sięgnął ręką na łóżko, gdzie w jego mniemaniu miała leżeć paczka, lecz natrafił na pustkę. Omiótł wzrokiem dormitorium, przetrząsnął kieszenie szaty, wysypał zawartość torby na podłogę... „ Cholera! Nie ma!” – spanikowany zaczął nawet wypytywać Blaise czy nie widział jego przesyłki. W jednej chwili przed oczami stanął mu obraz czarnowłosej dziewczyny przed oczami. „Wystarczy ją znaleźć. Przecież jestem Prefektem!” – pomyślał uspokojony. Już miał wychodzić, jednak przypomniał sobie, o tym w co jest ubrany. „ Szlag by trafił!”.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group